Bawiłem się w selfhosting i niezależność całe życie.
Stracone relacje i opportunities absolutnie nie są warte tej krzywdy, którą to niby robią korporacje dostarczając dobrowolny produkt wystawiony na konkurencję i legislację.
Jestem zbyt męczony vanity i virtue signaling aka snobizmem cyfrowym.
Fedi to jest taki weganizm cyfrowy.
Izm nie oparty na rzeczywistości tylko na subiektywnych ideałach.
A jak już widzę fedisiów co mają LinkenIn to mi ręcę opadają.
Dużo potrafię znieść, ale hipokryzji i nieszczerości ze samym sobą nie zniosę.
Jestem za stary na nieuczciwe pozerskie relacje. Już wolę ludzi, którzy choć robią chujowe rzeczy, to nie udają świętych i lepszych od innych, gdzie sami grzeszą tylko tak, żeby nikt nie widział.
@brie hahaha, racja :*
ale w elektrykach już kilowaty jak bozia przykazała
@brie pamiętam pamiętam, ale jakbym tak robił to samochód dalej bym nazywał koniem.
Twitter/Meta/TikTok/NSA/MOSAD/GRU sobie może te dane po prostu kupić: numer telefonu, fota, geo, ip znajomi, książka adresowa…
Konto tymczasowe.