Show newer

Spektakl wyborczy w większości kraju zakończony. Bez większych zaskoczeń.

Choć libkowi publicyści wydają się zszokowani, że PiS nie został zaorany. Najtęższe umysły przewidywały, że tak będzie, na czele z Tomaszem Lisem, który prorokował, że „PiS zjedzie w okolice albo poniżej 20 pkt. Róbcie screeny a potem ewentualnie się ze mnie śmiejcie”. No, coż nie wiem, czy wypada się śmiać z Lisa, ale nie był jedyny z tymi wizjami.

Dlaczego tak się nie stało, łatwo wywnioskować m.in. z moich wpisów z ostatnich miesięcy. Od początku pisałem, że „rozliczenia” i spektakle w komisjach mają dla ludzi drugorzędne znaczenie. A to jest cała radość libkowego światka, która przesłania im całą resztę. Czyli to, że dla ludzi najważniejsze są ich własne kieszenie.

A sytuacja wygląda tak, że po nie najgorszym początku („nic, co zostało dane, nie zostanie zabrane”) przyszła szara libkowa rzeczywistość. Czyli ulgi dla „przedsiębiorców”, w tym osławionych już salonów beauty, a dla reszty podwyżka VAT oraz podwyżka opłat za energię elektryczną od lipca. Tak, akurat przed wyborami do ludzi zaczęły przychodzić prognozy na lipiec.

Nie widziałem, żeby ktokolwiek zwrócił na tę zbieżność uwagę. A mogła mieć kolosalne znaczenie dla wielu osób, choćby w utrzymaniu poparcia dla PiS. Skok opłat o 80-100 zł dla wielu osób jest istotniejszy niż jakieś szoł sejmowe. Nawet jeśli irytują ich łupieżcze akcje pisowskich kacyków.

To nie jest wielka „zagadka”, ale widocznie to jest zbyt trudne dla libkowych inteligentów.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/mobilizacji-mlody

#polityka

27 stopni. Pozdrawiam w ten ciepły lipcowy dzień.

A, czekaj...

Politycy parlamentarnej Lewicy są zadowoleni z wyniku, sądząc po wpisach sporej większości na Twitterze/X. Tak bardzo eksponują jakieś wyizolowane sukcesy na poziomie dosłownie poszczególnych osób, że można by odnieść wrażenie, że Lewica te wybory wygrała.

No cóż, dobry humor to podstawa w życiu człowieka. Tymczasem rzeczywistość polityczna jest brutalna. Trzecia Droga już testuje swoje możliwości na bazie relatywnie niezłego wyniku i domaga się, aby Lewica oddała jedno ministerstwo.

Stawką ma być ewentualne poparcie kandydatury Czarzastego na stanowisko marszałka Sejmu, co zresztą było w umowie koalicyjnej już ustalone. Ale Trzecia Droga uznała, że może zagrać o więcej. Co zresztą robi od początku i trudno jej odmówić ofensywnej strategii.

Oczywiście to ułatwi Wielkiemu Demokracie Tuskowi odgrywanie roli rozjemcy i arbitra, a PO „rozsądnego centrum” pomiędzy TD, czyli Konfederacją light a Lewicą.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/zadowolenie-prymu

#polityka

Będziecie mieć kredyt 0 procent dla wybranych i kawalerkę za dwa miliony, ale za to nie będziecie mieć liberalizacji aborcji, związków partnerskich, dofinansowanego systemu ochrony zdrowia.

Tzw. Lewica tłumaczy poparcie dla tego chorego pomysłu dopłat do bankierów tym, że Tusk obiecał też kasę na budownictwo komunalne. Rzecz w tym, że nie są w stanie nawet odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jaka część tej rzekomej kasy będzie przeznaczona na budowę w systemie TBS/SIM, a jaka będzie autentycznie w systemie komunalnym. Oni wydają się tego nie rozróżniać, a różnica jest oczywista dla każdej osoby, która mieszka w TBS. Problem w tym, że posłowie lewicy nie muszą się o takie mieszkania starać, bo mają własne plus te, z których żyją wynajmując. Dla nich jak coś ma „społeczne” w nazwie to wystarczy.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/genialne-pomysly-

Wizja socjaldemokratów sprzed ponad stulecia polegająca na tym, że skoro pracownicy stanowią większość społeczeństwa, to w wyborach, gdy tylko staną się powszechne, będą wygrywać zawsze, okazała się słodkim, szkodliwym złudzeniem.

Dziś już nawet tej socjaldemokracji z nami praktycznie nigdzie nie ma. To, co dziś czasem jeszcze na marginesach się tak określa, niewiele ma z nią wspólnego. To nie oni przegłosowali system kapitalistyczny, to raczej system kapitalistyczny zmienił ich samych, a potem zmielił i wyrzucił na margines historii.

Gdzieniegdzie pojawiają się jeszcze szyldy, ale już bez treści. Tę treść wypełnił liberalizm polityczny (można go określić dla uproszczenia socjalliberalizmem). W ten sposób lewica stała się obecnie najgorętszą obrończynią status quo. A w rolę (pozornego) buntownika wcieliła się prawica.

Nie jest to nic nowego. Powielany jest schemat z lat 20., kiedy to potężna SPD rozwodniła się w łonie Republiki Weimarskiej, biorąc na swój garb wszystkie ekscesy kapitalizmu, a prawica przyjęła na siebie rolę fałszywej kontestatorki. I lewica zatonęła wraz z systemem, który pomagała kształtować.

Kapitalizm to zbyt potężna siła, żeby dała się zwyczajnie „przegłosować” w parlamentach. Dysponuje licznymi środkami, żeby pacyfikować wszelką opozycję. Sprowadza się to do kija i marchewki. Marchewkę stosuje się wówczas, gdy chce się zachęcić pięknoduchów (dla nich jest socjalliberalizm), a kij żeby spacyfikować nieprzejednanych (na nich wysyła się skrajną prawicę).

Cały tekst:
wolnelewo.pl/wiszenie-u-klamki

Wizja wiecznie imprezującego studenta, który sobie przedłużył wakacje, jest od dawna już nieaktualna i występuje głównie w opowieściach osób, które skończyły studia w PRL lub na początku transformacji.

Oto fakty:
wolnelewo.pl/nedzne-zycie-stud

#studia #nauka #uczelnie

Żyjemy w szczęśliwych chyba czasach, skoro newsem nr 1 przez cały dzień są wyczyny jakiegoś polityka na X/Twitterku.

Wiele osób skrzywdzonych przez państwo uważa, że to wina złośliwości czy celowego działania w ich sprawie ze strony urzędników albo sędziów. A tymczasem nie jest to „nic osobistego”. Tak działa strukturalnie aparat państwa. Rządzi nim inercja, lenistwo i karierowiczostwo.

Stąd też zaskoczenie, że prawdopodobnie z afery Pegasusa i masowej inwigilacji nic pod względem prawnym dla decydentów prawdopodobnie nie wyniknie. Dlaczego? Ponieważ inwigilacja odbywała się w większości przypadków za zgodą sądów. Zgodę prawdopodobnie, jak przyznaje, wydał sam przenajświętszy sędzia Tuleya, znana twarz obrony „wolnych sądów”.

Po prostu zastosowano tu znany w polskich urzędach i sądach „taśmociąg”. Hurtowe „klepanie dalej” spraw, żeby nieprzesadnie się wysilać, poddawać analizie, czy w wątpliwość, co jest przecież podobno zadaniem sądu.

wolnelewo.pl/urzednicza-inercj

#polityk #prawo

Większość uważa, że zjawisko płacenia przez pracowników wyższej składki zdrowotnej niż przedsiębiorcy jest niesprawiedliwe. Tak wynika z badania Ipsos opublikowanego przez Oko.press.

Odpowiedź wydaje się oczywista i 45 proc. badanych tak uważa. Ale szokujące jest to, że nie zgadza się z tym, że nie jest to sprawiedliwe aż 37 proc., a 17 proc. nie ma zdania.
Bramy piekieł otworzyły się też po opublikowaniu wyników tego sondażu na fanpage oko.press. Z pełnych oburzenia komentarzy dowiadujemy się, że biznesowi słusznie należą się ulgi, bo "dają pracę", "ponoszą ryzyko", co bardziej bezczelni próbują przekonywać, że pracodawcy pracują ciężej niż pracownicy. Generalnie cały arsenał zaklęć, który najwidoczniej wciąż, w 2024 roku, oddziałuje na te 37 proc.

Tak duże poparcie dla tej jawnej niesprawiedliwości, świadczy o skali prania mózgu, jaki w ostatnich dziesięcioleciach przeszli pracownicy najemni, którym ideologia każe stawiać wyżej interes biznesu ponad interes swój własny.

Jak wiadomo, każda grupa interesu próbuje przekonać resztę, że jej postulaty służą wszystkim. W tym przypadku biznes skutecznie przekonał sporą część pracowników, że teoria skapywania działa (choć empiryczne dowody od lat przeczą tej koncepcji). I że jak się poprawi biznesowi, to poprawi się automatycznie pracownikom. Dlatego trzeba chuchać i dmuchać na "panów dobrodziejów".

Cały tekst:
wolnelewo.pl/kto-ma-utrzymywac

Rośnie poziom agresji przeciwko aktywistom klimatycznym. Na razie głównie w postaci przemocy policyjnej i werbalnej w internecie, ale to się zacznie zaraz rozlewać.

Po ostatniej blokadzie mostów w Warszawie ze strony miłośników samochodów wylało się szambo w stronę protestujących. Z groźbami „rozjechania” na czele. Policja miała także działać brutalnie, co mnie oczywiście nie zaskakuje.

Moje przewidywania są takie, że agresja będzie narastać, im gorzej będzie z klimatem. Ktoś musi być winny, więc winny jest posłaniec, który przypomina, że jeśli dalej zmiany będą postępować w takim tempie jak obecnie, to nic nas nie uchroni przed pogłębieniem już rozwijającej się katastrofy.

A postulaty blokujących i tak były dość umiarkowane (np. przekierowanie funduszy z budowy autostrad na komunikację zbiorową).

Mamy dwie dominujące postawy. Albo ktoś uważa, że „ci na górze” temat załatwią i już jacyś „spece” na pewno wymyślą cudowne rozwiązanie. Dwie atomówki, pięć wiatraków i sprawa załatwiona. Możemy żyć bez naruszania obecnej formy gospodarczej. Druga postawa to całkowite wyparcie. Nic się nie dzieje, tylko „oszołomy” protestują i przeszkadzają „zwykłym ludziom”.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/jedziemy-wesolo-n

„Poznań, Kraków, Wrocław, Rzeszów, Toruń, Zabrze, Konin, Kielce, Jelenia Góra, Zielona Góra, Radom, Elbląg – chyba wygraliśmy drugą turę. Nie zatrzymamy się!” – napisał na X/Twitterze Donald Tusk.

Ten wpis świetnie obrazuje, gdzie tu się ustalają wyniki i kto tak naprawdę decyduje. W wielu miastach przeżywaliśmy prawdziwe inwazje polityków z Warszawy (nie napiszę warszawskich, bo chodzi o centrum władzy, a nie to, co sami Warszawiacy o tym sądzą, i czy faktycznie są „warszawscy”).

To była kolejna tura wyborów krajowych, a nie o sprawy nasze, lokalne. Wszystko obraca się wokół strategii sztabów partyjnych w Warszawie. Ludzie zaś są traktowani zupełnie przedmiotowo. Mają karnie głosować zgodnie z linią partii, zgodnie z interesem centrum.

W Polsce mamy wręcz absurdalny poziom centralizacji. Zaczyna się od szkoły, w której uczą o wydarzeniach z perspektywy „narodowej” (czyli najczęściej z perspektywy centrum), a ludzie nie znają historii swojego regionu, a często nawet gminy. Żyją w jakiejś absurdalnej wirtualnej „krajowej” przestrzeni, gdzie bardziej interesują ich zadawnione spory Kaczyńskiego i Tuska niż ich najbliższa okolica.

Na tym oczywiście korzysta władza i centrum. Także gospodarczo, co przejawia się tym, gdzie znajdują się centrale firm, gdzie jest najwięcej pracy, szans na karierę i gdzie można zarobić najwięcej pieniędzy. I gdzie wreszcie masy ludzkie próbują zamieszkać ku uciesze deweloperów i rentierów. Nic dziwnego, skoro tak zostało to wszystko ukształtowane, że gospodarczo i politycznie kręci się to głównie wokół jednego miasta.

Podam przykład, o którym chciałem dawno napisać. W Warszawie, jak wiemy, mają zamiar odbudować nikomu niepotrzebny i architektonicznie przeciętny Pałac Saski. Za 2,5 miliarda zł. Pomijam, ile z tego byłoby mieszkań komunalnych, ale pozostańmy przy zabytkach.

Niedaleko Wrocławia powoli niszczeje perła europejskiego baroku wraz z nekropolią piastów śląskich pod połączoną z klasztorem potężną bazyliką. Jeśli chodzi o skalę równać może się z Lubiążem tylko hiszpański Eskurial. Od lat pasjonaci architektury i historii ratują ten kompleks przed całkowitą degradacją. Udało się wyremontować dach i trzy wspaniałe sale. Ale skala potrzebnych remontów jest ogromna.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/polska-centraliza

Ale to lewaki są za obniżką podatków? Pada tu i ówdzie pytanie pod moim tekstem krytykującym podwyższenie podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze. Otóż porządny lewicowiec, nie tylko lewak, jest przeciwko podwyższaniu podatków, które uderzą w niezamożnych.

Zwykle w takich momentach odpowiadam: „Podatki są złe, dlatego powinni je płacić bogaci”.

Dramatem lewicy natomiast obecnie jest to, że dała sobie przylepić plakietkę z napisem: „Chcemy wyższych podatków zawsze i wszędzie!”. Sama na to sobie częściowo zapracowała tym moralizatorstwem na temat „obywatelskich obowiązków”. Otóż, jak wszystko w państwie, podatki, to kto je płaci i w jakiej wysokości są przejawem konfliktu klasowego. Niestety niezamożni i klasa pracująca tę bitwę przegrywa. Dlatego mamy ciągle biedni są bardziej obciążeni podatkami niż bogaci.

Wczoraj spore zainteresowanie wywołał mój wątek na instagramowym stories na ten temat. Otóż wiele osób nie ma świadomości, że podatek CIT (Corporate Income Tax), to nieduży procent wpływów do budżetu państwa. Budżet opiera się przede wszystkim na wpływach z podatku VAT.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/biedni-finansuja-

#polityka #gospodarka

Nie każdy wpis w mediach społecznościowych stanie się viralem. Wówczas warto mieć po swojej stronie organizację pracowniczą, albo choćby nieformalnej grupy wsparcia.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/perypetie-pewnej-

Mamy 2024 rok, a tu ciągle wybuchają awantury o to, czy gminy powinny budować dostępne mieszkania na wynajem. Na lobby rentiersko-deweloperskie działa to jak płachta na byka, bo wiadomo, że zagrozi to patologicznemu sposobowi na życie tych ludzi.

Najlepiej wszystko zostawić rynkowi, wtedy dalej będą „sztucznie” wyludniać się miasta, a wzrastać liczba mieszkańców wsi. Tak, nie pomyliłem się. Według ostatniego spisu powszechnego w Polsce o 3 proc. spadła liczba mieszkańców miast, natomiast liczba ludności na wsi zwiększyła się o 1 proc.

Wynika to nie tyle z nagłej miłości, jaką zapałały mieszczuchy do rolnictwa, ale z powodu rozlewania się miast, na co wpływają wysokie cen gruntów i mieszkań. Powstają „miasta obwarzankowe”. Ludzie nadal pracują i bawią się w miastach, ale dojeżdżają z okolicznych miejscowości.

Rodzi to rozliczne patologie i problemy dla samych miast. Niekończące się korki u wlotów do miasta, zużycie infrastruktury, choć podatki płacone są w innych gminach, pustoszejące centra. Ano właśnie, spekulacja żywi się samą spekulacją, do pewnego momentu w ogóle nie potrzebuje tak naprawdę realnych ludzi. Wystarczą „potencjalni”. Dodatkowo w miastach turystycznych i centrach biznesowych można wynajmować krótkoterminowo w formie airbnb. Dopóki bańka nie pęknie, jest dobrze.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/miasta-sie-wyludn

„Silni Razem” (czyli bojowe zastępy internetowe PO) teraz mają fazę oburzenia, że ktokolwiek ma czelność pytać Umiłowanego Przywódcę, Szanownego Premiera o stan realizacji tzw. 100 konkretów.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/demokracja-jest-w

#polityka

"Niezamożność w Polsce przez decydentów jest traktowana jak zbrodnia, a karą ma być mieszkanie w pół-więzieniu, w czyśćcu właśnie, w którym winy za bycie biednym, schorowanym czy samotnym (a najczęściej wszystko na raz) mają zostać odkupione".

Cały tekst:
wolnelewo.pl/publiczno-prywatn

Tzw. przedsiębiorca ma płacić składkę zdrowotną niższą niż pracownik zarabiający pensję minimalną (286 zł vs 329 zł). Oczywiście bez względu na poziom dochodów szanownego pana przedsiębiorcy. Tego chciałby minister finansów Andrzej Domański.

W ten sposób pogłębi się jeszcze bardziej oczywiście sytuacja, że system opiera się głównie na barkach niezamożnych. I oczywiście wzmocni błędne koło: coraz więcej ludzi wypychanych na JDG, którzy potem będą stanowić wspaniałą bazę wyborczą dla polityków, obiecujących, że naturalnie będą im dalej „pomagać” obniżając składki.

Zamiast przywrócić normalne umowy o pracę, czyni się je coraz mniej atrakcyjnymi finansowo. Oczywiście skorzysta na tym głównie prawdziwy beneficjent, czyli średni i wielki biznes, który będzie miał potulną siłę roboczą na śmieciówkach w postaci fikcyjnych JDG, wyjętą spod ochrony kodeksu pracy.

I co najzabawniejsze ci wyrobnicy na śmieciówkach będą się uważać za równych swemu panu dobrodziejowi, bo przecież obaj to „przedsiębiorcy” i będą popierać wszelkie ulgi dla biznesu. Coś jak szlachta gołota czuła się równa magnatom. Wszak wszyscy byli według prawa szlachcicami.

Cały tekst:
wolnelewo.pl/golota-i-magnater

#gospodarka #polityka

Nie ma znaczenia, kto dokonał zamachu w Rosji i czy faktycznie to był zamach, czy kolejna ustawka Putina, jak wcześniej kiedy rozprawiali się z Czeczenią. Ważne jest to, kto zostanie oskarżony.

Niestety, prawda nie ma żadnego znaczenia w polityce.

#polityka

Rząd za wszelką cenę chce od lipca odmrozić ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Jak zapewne pamiętacie, ministerka klimatu Paulina Hennig-Kloska obiecywała miesiąc temu, że rząd zrobi jakieś czary-mary, żeby nikt nie zapłacił więcej niż 30 zł miesięcznie.

Magia występuje tylko w baśniach, więc zaczyna się odczarowywanie świata. Teraz tłumaczy się, że te 30 zł to tylko dla jednoosobowych gospodarstw emeryckich. Dlaczego tylko emeryckich? Podobno tylko one są narażone na ubóstwo energetyczne. O wieloosobowych rodzinach, które teraz będą musiały płacić kokosy ani słowa.

I jednocześnie te same płaczki rozpaczają, że "za mało dzieci się rodzi".

Cały tekst:
wolnelewo.pl/ceny-pradu-wzrosn

#gospodarka #polityka

Show older
Qoto Mastodon

QOTO: Question Others to Teach Ourselves
An inclusive, Academic Freedom, instance
All cultures welcome.
Hate speech and harassment strictly forbidden.