Mam pytanie do wszystkich, którzy po ostatnich moich wpisach wysyłają mnie na odwyk (czego nie neguję jak coś). Czy osoby uzależnione lub nadużywające alkoholu z taką samą gorliwością namawiacie do pójścia na odwyk? Pamiętam, że jak byłem w drugiej i trzeciej klasie liceum i na pierwszym roku studiów i nadużywałem alkoholu to nikt mnie na odwyk nie wysyłał. Ale może wtedy była mniejsza świadomość problemu jakim jest choroba alkoholowa.
W orlenowskich mediach internetowych mamy prawdziwe delikatesy propagandy wyborczej. Na każdej stronie lokalnej jest specjalna ramka wyborcza z której dowiadujemy się, że władza jest dobra, a opozycja się ośmiesza.
Przykładowo możemy poczytać na stronie Dziennika Zachodniego, że Morawiecki zjadł śniadanie z młodym małżeństwem w Tychach, a w Mysłowicach odwiedził muzeum pożarnictwa i dowiedział się od tamtejszego prezydenta, że „Całe Mysłowice będą na niego głosować”. Natomiast w Ślemieniu przypomniał o kampanii profrekwencyjnej. „Gminy, które pochwalą się najwyższą frekwencją, otrzymają milion złotych” – czytamy. Tu chyba opozycja powinna pochwalić, bo wszystkie partie przecież mówią, że trzeba koniecznie głosować.
Natomiast Jarosław Kaczyński przyjechał do Łodzi i gadał jakieś bzdury o migrantach na konwencji wojewódzkiej PiS. Na czerwonym pasku dowiadujemy się też, że „Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk i minister ds. Samorządu Terytorialnego Włodzimierz Tomaszewski spotkali się na stadionie Orła z prezesem klubu Orzeł Witoldem Skrzydlewskim”. Fascynujące, na pewno wygenerują miliony klików tego rodzaju oficjałki.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/rzadowy-agitprop/
Kurz po wyborach opada, emocje chyba też. Dominatorzy pozostali, ci którzy mieli zostać.
Znajomy zwolennik jednej z partii lewicowych napisał cenną rzecz. Teraz przechodzi do opozycji, żeby rozliczać partię z obietnic. I to jest ze wszech miar słuszna postawa. Najgorsze, co teraz może się zdarzyć, to demobilizacja w oczekiwaniu, że coś zostanie dane, bo ktoś coś obiecał.
A tymczasem trzeba się szykować nie do świętowania, ale walki w każdej kwestii. Już pomijam fakt, że liderką opozycji była partia, która np. przeciwstawiała się ostatnio wzmocnieniu ochrony związkowej. Ale mamy tam w sejmie teraz po stronie dawnej opozycji, dziś już wkrótce rządzącej np. posła Tomczaka, który uważa, że jego największym sukcesem w ubiegłej kadencji było „odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy wprowadzającego aborcję na żądanie”. Tomczak zaliczył zresztą różne partie, był w PiS, był w PO, teraz jest w PSL. Takich Tomczaków tam jest więcej. To że tacy ludzie bez trudu przeskakują z jednej do drugiej świadczy o tym, jak mała odległość ideologiczna jest pomiędzy poszczególnymi partiami.
To idzie w kierunku starej i znanej już strategii przedstawiania lewicowych postulatów jako "warcholstwa" i psuci "konsensusu". Ponieważ wiadomo, że to nie konserwatyści z frakcji "demokratów" od pierwszego dnia próbują tutaj siać panikę, żeby ugrać realizację swoich prawicowych fantazji, ale znowu te "rozwrzeszczane baby", "elgiebety" i "socjały" psują atmosferę w mieszczańskim salonie i czegoś chcą. A przecież to co proponuje "demokratyczna prawica" to jest kwintesencja rozsądku i oczywistych oczywistości i każdy po prostu powinien to przyjąć i nie dyskutować. A każda osoba to podważająca, to "piąta kolumna PiS". Oczywiście Kosiniak-Kamysz opowiadający androny niczego nie destabilizuje i nie podważa już na starcie.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/utwardzanie-magmy-nowego-konsensusu/
W całej tej aferze z patoinfluenserami wykorzystującymi dzieci w powodzi pudelkowych newsów tonie podstawowe pytanie: jak to możliwe, że tacy kolesie stali się gwiazdami i milionerami w wieku czasem kilkunastu-dwudziestu lat?
Kiedyś, żeby wcisnąć reklamę trzeba było też opakować ją jakimś produktem, np. czasopismem. Były też słupy reklamowe, ale to nie one same w sobie stanowiły podstawę działalności firm reklamowych. Raczej podłączały się do jakiegoś wagonika, dostarczającego ludziom mniej lub bardziej wartościowe dla nich treści.
W obecnej fazie kapitalizmu sam słup ogłoszeniowy, a tym zasadniczo jest tego rodzaju „influenser”, zautonomizował się i stał się ulubioną formą dostarczania reklam. To nie reklama jest dodatkiem do treści, ale treść jest dodatkiem do potoku reklamowego.
Kiedyś krążył taki żart, że wkrótce Polsat zapowie, że reklamy będą rzadziej przerywane przez filmy. No, więc dożyliśmy czasów w których w zasadzie już nie wiadomo gdzie kończy się zasadnicza treść a zaczyna reklama.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/patoinfluenserzy-piekni-heroldzi-kapitalu/
Z pola partyjnej walki. W skrócie, sytuacja rozwija się tak jak się spodziewałem, czyli niepomyślnie.
Czytam, że: "Anna Maria Żukowska z Lewicy poinformowała, że kwestia aborcji nie znajdzie się w umowie koalicyjnej, będzie w protokole rozbieżności".
Powiedziała też, że funkcja prokuratora generalnego byłaby wymarzona dla Romana Giertycha...
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/znowu-trzeba-bedzie-sie-szarpac-o-prawa-czlowieka/
Wczoraj jedna z posłanek lewicy stając w obronie innej posłanki lewicy, która najwidoczniej jest zbyt szczera, zaleciła na Twitterze wyborcom wypicie meliski, żeby się uspokoili, bo na pewno wszystko będzie OK. Partia czuwa i na pewno tym razem nie zdradzi. Mają czekać na ustalenia.
Wypowiedź delikatnie mówiąc mało elegancka. Ale tak to już z nimi jest. Przed wyborami jedli by z rąk wyborcom, po wyborach wyborcy mają zamknąć jadaczki, napić się melisy i czekać aż panowie i panie za zamkniętymi drzwiami coś tam łaskawie sobie ustalą, coś przehandlują, a coś na otarcie łez załatwią.
Po pierwsze, jeśli posłanki i posłowie nie chcą, żeby ich słowa były komentowane, to może powinni odstawić Twittera i media na jakiś czas?
Poza tym, mówienie ludziom, żeby się uspokoili, kiedy poruszane są tematy, które ich interesują, bo dotyczą ich życia, to jest naprawdę arogancja. Ludzie nie tylko mają prawo, ale wręcz obowiązek reagować, jeśli coś im się nie spodoba. Wywierać presję i wpływać na kształt ustaleń. U nas panuje wręcz bizantyjskie podejście do władzy. Potulne szaraczki mają siedzieć cicho, kiedy władcy coś tam ustalają i ewentualnie prosić o audiencję i pokornie błagać o spełnienie jakichś malutkich postulacików.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/poselska-meliska-dla-wyborcow/
Istnieje taki fenomen, powracający w tekstach publicystów jak bumerang, że wyborcy często są bardziej na lewo w wielu kwestiach niż liderstwo ich partii.
Dzisiaj np. przejawia się to w kwestii liberalizacji prawa do aborcji, gdzie wyborcy i wyborczynie wszystkich partii opozycyjnych są za, ale ich liderstwo kwęka i stęka. Skąd to się bierze i jak można to wykorzystać, nie tylko w tej kwestii, ale także w kwestiach ekonomicznych?
Problem polega na tym, że jak pisał pewien brodaty filozof, „ideami panującymi każdego okresu były zawsze tylko idee klasy panującej”. To dotyczy tak kwestii gospodarczych, jak i kwestii „moralnych”. A nasza klasa panująca obecnie jest bardzo konserwatywna, choć lubi opowiadać o sobie, że jest „nowoczesna”.
Wszystkie media obsadzone są przez redaktorów, siedzących tam od lat i mentalnie nie nadążających za zmianami. Dlatego wciąż pojawiają się tam teksty jakby w kwestii ekonomii nic się nie wydarzyło i dalej noeliberalizm był świeżynką. Tak samo w kwestiach takich jak aborcja, nadal dzierżą tu władzę panowie, którzy wychowali się na półtajnych spotkaniach w salkach katechetycznych w latach 80. gdzie jak im się wydawało „robili politykę”. Czytali z wypiekami na twarzy konserwatywnych autorów, których teksty tu tonami przerzucano z USA.
Dzisiaj widzicie ich pomarszczone twarze w okienkach telewizyjnych komentatorów i fotkach przy tekstach w gazetach. To nie jest oczywiście wyłącznie kwestia wieku, bo część młodych autorów, żeby im się przypodobać (w końcu to oni rozdają wciąż jeszcze stanowiska), przyjęła te zmurszałe idee jako swoje.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/zadamy-wszystkiego/
Wczoraj brałem udział w ciekawej dyskusji na temat „Młodzi kontra rynek mieszkaniowy” zorganizowaną przez Akcję Lokatorską i Studencką Inicjatywę Mieszkaniową z Poznania.
Nie muszę tu chyba nikomu tłumaczyć, że sytuacja młodych osób studiujących lub chcących rozpocząć samodzielne życie jest trudna. Ceny najmu są kosmiczne, a ich wzrosty nie mają zamiaru się zatrzymać. Jak wynika z danych Otodom Analytics „W większości największych polskich miast w sierpniu 2023 r. za najmniejsze kawalerki oczekiwano przeciętnie więcej niż przed dwoma laty za większe mieszkania o powierzchni od 40 do 59 mkw”.
Dlatego studenci i studentki ratują się najmem pokojów, ale te także osiągają absurdalnie wysokie poziomy, w większości dużych miast grubo powyżej tysiąca złotych.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/mlodzi-kontra-rynek-mieszkaniowy/
#polityka #gospodarka #studia #nauka #edukacja #mieszkania #mieszkanie
Ponoć Polskę opanował „małpi lud”, który „wywdzięcza się Kaczyńskiemu – jak kilkadziesiąt lat temu komunie – za dobrodziejstwa zapomóg oraz gościńców socjalnych i zwłaszcza za pognębienie „salonu” i „mądrali””.
„Adam Michnik poleca” w Wyborczej tekst Jarosława Bratkiewicza, który jest dziwacznym strumieniem świadomości, niczym sprzed 150 lat, ulepiony z języka, jakim elity imperialne pisały o podbitych ludach w koloniach. Nic w tym dziwnego, skoro autor obszernie cytuje Kiplinga, najbardziej chyba znanego popularyzatora imperialnej, rasistowskiej ideologii kolonialnego Imperium Brytyjskiego.
I w związku z tym naturalnie, mamy tam cały koktajl rasistowskich koncepcji o wyższości „zachodniego człowieka”:
„Okres unowocześnienia, zapoczątkowany przez cywilizację zachodnią, mimo postępującego procesu globalizacji tylko powierzchownie oddziałał na olbrzymie połacie poza światem Zachodu. Mentalność tradycjonalistyczna, jako cywilizowany odpowiednik umysłowości prymitywnej, nadal determinuje kulturę i obyczaj Azji i Afryki, a także Europy Wschodniej”.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/malpi-lud-socjalny-podbity-przez-libkowego-nadczlowieka/
Najgorzej zazwyczaj mają ci, którzy nie chcą się poddać dwuwartościowej zasadzie.
Nie popierasz polityki Izraela, więc jesteś antysemitą, nie popierasz pomysłów ekonomicznych libków, jesteś pisowcem. Nie popierasz scentralizowanej władzy, więc jesteś liberałem, nie popierasz wolnego rynku więc jesteś stalinistą, itd.
W takiej sytuacji lubię szukać w miejscach konfliktu ludzi, którzy się temu nie poddają, choć kosztować może ich to bardzo dużo. W ostatnich dniach odbyła się seria protestów w USA zorganizowana przez organizację Jewish Voice for Peace. Przedwczoraj tysiące Żydów, będących aktywistami i aktywistkami tej organizacji, zablokowało Central Station w Nowym Jorku. Domagali się wstrzymania ognia w strefie Gazy.
Jednym z najbardziej uderzających transparentów, które zostały wywieszone na balustradzie był ten z hasłem: „Never again for anyone”. Uważam, że jest w tym najbardziej radykalny z możliwych etyczny nakaz. O ile wiele grup i osób posługuje się hasłem „Nigdy więcej”, to nie precyzują o jakie „nigdy więcej” chodzi. Zazwyczaj oznacza to, że nigdy więcej zło nie może się przydarzyć im samym, ich grupie etnicznej czy religijnej. Dodanie do niego słów „dla nikogo” uniwersalizuje je i dopiero w tym momencie czyni go prawdziwie etycznym.
W ostatnich dniach Internet wziął na celownik młodą kobietę z USA, która płacząc opowiadała o swoich pierwszych doświadczeniach w pracy. Pochłania jej tyle energii i czasu, że brakuje jej potem go na przyjaciół, czy spacer. Kiedy jedzie do pracy jest mrok i kiedy wraca z pracy jest już mrok.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/zaganianie-do-kieratu/
🚨 Another EU mass surveillance attempt. Will kill privacy on web. Must not pass. 🚨
“[A]ll web browsers distributed in Europe will be required to trust the certificate authorities and cryptographic keys selected by EU governments.
These changes radically expand the capability of EU governments to surveil their citizens by ensuring cryptographic keys under government control can be used to intercept encrypted web traffic across the EU.”
You don’t hate Mondays. You hate capitalism. #monday #mondaymotivation #capitalism
Ej @sawickimarek ale dlaczego ty w ogóle brałeś ślub z tą Wiesławą twoją żoną jak to mogłeś wszystko umową cywilną załatwić, bo nie rozumiemy? Co ty jakiś lepszy jesteś od tysięcy Polaków, którzy nie mogą zawrzeć związku z ukochoną osobą?
Gay. Hate nazis and terfs. Sex is cool but have you ever fucked the system? Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór i bunt stają się obowiązkiem. Raz sierpem, raz młotem brunatną hołotę. Po co mi bóg w sercu skoro mogę mieć kutasa w mordzie. JP2GMD ACAB