Kiedyś usłyszałem, żeby nie mówić »kocham Cię«.
Bo jak jesteśmy razem i Ty powiesza »kocham Cię«, ja powiem »kocham Cię«, to ja mogę to powiedzieć, na odpierdol, bo słowa nic nie znaczą. I ludzie tak robią. Wie każdy i to rozumie kto się przejechał.
Zamiast mówić »kocham Cię« lepiej mówić »kochasz mnie« sobie nawzajem.
Bo się widzi, jak ktoś nas kocha. Czynami to widać.
Tego nie da się oszukać. I jak mówimy sobie »kochasz mnie« wzajemnie, bo widzimy, jak się kochamy, to jest dla mnie perfekcja.
Od tego czasu zrujnowało mi to »kocham Cię«, a i też nie pamiętam, gdzie to pierwszy raz usłyszałem.