Albo ostatnio jak na fedi ktoś pieprzył, że trzeba utrzymywać leczenie ludzi co piją.
Przecież oni od każdej flaszki płacą podatki, więcej niż Ty.
Więc zarabiają na swoje leczenie.
To nie jest tak, że inni płacą za ich leczenie, bo inni nie odprowadzają do budżetu połowy ceny połówki, którą wypiją.
Jakbyśmy tak podliczyli to z nałogów ludzie bardziej utrzymują resztę, a nie na odwrót.
I podobnie jest z kierowcami co tankują.
Taki kierowca płaci do budżetu 10x więcej podatków niż ekowegan co sra po lasach rowerkiem.