Czyli, żeby wybrać sobie odkurzacz autonomiczny to mam:

Rozpoznać ogólnie czy się sprawdza:
• czy dobrze ssie (jak partnero, który chce się spełnić sprawiając mi przyjemność)
• czy dobrze wykrywa wykładziny, dywany i włącza mocniejsze ssanie
• czy ma stację bazową, do której wypróżnia syf, żeby zbiornika nie czyścić non stop
• czy nie głupieje i nie wciągnie firanek, nie śmiga losowo czyszcząc to samo miejsce 10 razy, tylko sekwencyjnie umie zaplanować ścieżkę
• czy są łatwo dostępne i rozsądne cenowo akcesoria/zamienniki—szczotki, mopy, i inne zużywające się części

Do sprawdzenia jak utrzymywalność cyfrowa czy da się wgrać alternatywny firmware (dobry sygnał, że urządzenie długo posłuży, jest popularne na tyle, że znajdują się entuzjaści, którzy się bawią i rozbebeszają)
• czy łączy się z niezależnymi rozwiązaniami jak HomeAssistant/ESPHome
• czy działa offline i będzie używalny/konfigurowalny jak serwery firmy padną
• czy jest łatwy do naprawy, np. żeby wymienić baterię, która się zużyje

Albo kupić byle co i co będzie to będzie YOLO

Aha, i to wszystko muszę zweryfikować nie tylko na podstawie komentarzy, zapewnień producenta, które są mało co warte, i często pisane marketingowo,
ale bardziej na zrozumieniu konstrukcji,
wskazań konsensusu różnych eksperymentów praktycznych, ilości zwrotów, itd.

The weapon of choice my ass.

Sign in to participate in the conversation
Qoto Mastodon

QOTO: Question Others to Teach Ourselves
An inclusive, Academic Freedom, instance
All cultures welcome.
Hate speech and harassment strictly forbidden.