Ostatnio mnie ktoś obraził, bo podsumował, że jestem »kontrarianinem«.
Jakbym był kontrarianinem to bym mówił, że globalne ocieplenie nie jest antropogeniczne, chociaż większość niezależnych eksperymentów z niezależnych dziedzin wskazuje na to.
Byłbym w kontrze do czegokolwiek co uważa większość, byleby być w kontrze.
A nie pisał, że skoro wypracował się konsensus na podstawie dowodów to to jest najprawdopodobniej prawdą.
Także, niektórzy czytają co piszę, ale kompletnie nie rozumieją mnie jako człowieka.