Front w stylu I Wojny Światowej, gdzie się tylko mieli mięso.
Jedna strona sprzedaje zasoby po taniości Indiom i Chinom napędzając im boom i chroniąc się przed zapaścią.
Druga strona napędza kredyty i przemysł USA jak za czasów II Wojny Światowej napędzając im koniunkturę i zamówienia.
A Europa z przewlekłym kryzysem reguluje się z konkurencji z kimkolwiek, jako bonus kłócąc się o sprawy obyczajowe.
Taki przewlekły rak jest na rękę do robienia interesów, to nie jest sukces propagandy.