Jako dziecko nieraz czułem się traktowany niesprawiedliwie przez dorosłych. Z perspektywy czasu widzę, że dzieci są grupą w sposób szczególny dyskryminowaną. „Dzieci i ryby głosu nie mają”. A zewsząd bucowaci rodzice chcą roztaczać nad swoimi pociechami władzę rodzicielską. Tymczasem władza rodzicielska to toksyczny koncept, który trzeba raz na zawsze zastąpić innym konceptem: odpowiedzialności rodzicielskiej.
https://www.franekvetulani.eu/dzieci-to-nie-smieci-dzieci-maja-glos/