Mnie to trochę śmieszy, że ktoś się spuszcza godzinami nad X np. kawą, żeby smaczna była. Później idzie do sklepu i kupuje jabłka na pałę. Tak jakby tymi 10 minutami jedzenia jabłka nie można było się rozkoszować. Po prostu jabłko smakuje jak jabłko, byle smaczne. Tyle. Nie ma się co nad tym więcej spuszczać. Spróbować kilka, wybrać te ok, styknie rozkminy.
Zresztą, po co ja tych kawoszy dręczę, entuzjaści klawiatur mechanicznych… Ci to potrafią bonkera dostać tak jakby klik przycisku miał jakieś życiowe znaczenie jak dotknięcie boga.