Ja lubię jak kobieta jest alternatywką. Jak widzę typiary co chodzą do Biedronki czy Lidla to się nawet nie obrócę, nawet jak stringi zaciągnięte pod pępek.
Ale jak widzę taką co idzie do Dino albo Aldi…
mam ochotę nosić jej cukier i mieć z nią dzieci.