Emacs mnie nauczył jednej ważnej rzeczy:
że mogę mieć warstwę interakcji odseparowaną od warstwy informacji.
Nieważne czy komunikuje się z procesem UNIX, bazą danych, SoMe, kompilatorem, kalendarzem, shellem OSu itd. To wygląda to identycznie.
Separation of concerns.
A nie tak jak teraz to jest, że każda apka ma input area inny z innymi skrótami, z innymi możliwościami.
I niestety, ludzie, którzy tego nie doświadczyli, tego uczucia nie zrozumieją.
Synergii z maszyną, flow. Tego jak zmiana warstwie interakcji automatycznie i natychmiastowo przynosi efekt we wszystkich programach do niej podpiętych.
Tak samo można czytać o miłości/zdradzie/seksie/etc, oglądać je w serialach, ale dopiero doświadczenie przynosi zrozumienie.