Emocje nie lubią kompromisu.
Teraz pytanie, po co to emocje są tak silne?
Pomagały w wojnach plemiennych chyba, tak?
Dzięki silnym emocjom można było łatwiej zmobilizować plemię do walki z innym plemieniem, hence przeżyć, zająć ich zasoby, rozmnożyć się.
Tylko w dzisiejszym świecie te silne emocje bardziej szkodzą niż pomagają, chyba, nie wiem, wyjdzie na dłuższą metę.
Może koniec końców po entej nuklearnej zimie wygra jedno plemię, które znowu się podzieli na temat x, i wszystko zacznie się od początku, aż homo sapiens wyginie i zastąpi je mniej emocjonalny gatunek.
Dunno, tak sobie myślę, bo czekam na pranie.