Kapitalizm to jest ta ohydna idea, że każdy ma prawo do owoców własnej pracy, a im ciężej pracuje, tym ma prawo mieć więcej od innych.
A dowodem, że ta idea jest zła w praktyce są patologie np. prawo dziedziczenia z dynastiami, gdzie ktoś kto nie kiwnął palcem ma miliardy na wdrożenie swoich widzimisię.
Dlatego ja preferuję systemy, gdzie mogę zabierać cudzy kapitał i wsadzać właścicieli do kołchozu.
Emacs mnie nauczył jednej ważnej rzeczy:
że mogę mieć warstwę interakcji odseparowaną od warstwy informacji.
Nieważne czy komunikuje się z procesem UNIX, bazą danych, SoMe, kompilatorem, kalendarzem, shellem OSu itd. To wygląda to identycznie.
Separation of concerns.
A nie tak jak teraz to jest, że każda apka ma input area inny z innymi skrótami, z innymi możliwościami.
I niestety, ludzie, którzy tego nie doświadczyli, tego uczucia nie zrozumieją.
Synergii z maszyną, flow. Tego jak zmiana warstwie interakcji automatycznie i natychmiastowo przynosi efekt we wszystkich programach do niej podpiętych.
Tak samo można czytać o miłości/zdradzie/seksie/etc, oglądać je w serialach, ale dopiero doświadczenie przynosi zrozumienie.
JA PRDLE
To ja wiem o Guantanamo, a nikt mi nie powiedział o Dziurze…
“Individuals are said to have spent months or even years there. After a few managed to escape the Hole and Scientology, they gave accounts of their experiences to the media, the courts and the FBI, leading to widespread publicity about the harsh conditions that they had allegedly endured. The Church of Scientology has denied those accounts.”
A już miałem formularz wysyłać przyjęcia do sekty.
Tejki na fedi: „Nie myję nóg, bo mniej wody idzie i dbam o środowisko, gdy mi nad głową dżetem lata Tejlor Słift. Korporacje to zło, ale kupuję narzędzia od Dewalt, bo te z kołchozów Koreii Połnocniej gorszej jakości i droższe. Ludzie nie mają dzieci, bo nie mają bezpieczeństwa, dlatego biedni maja po 10, a bogaci dalej nie mają.”
Tejka na Threds:
kobiety: szukam ogarniętego finansowo partnera
mężczyźni bez kasy: ale co z miłościo?
@randymarsh WTF.
Ona: A jak bym była ślimiakiem, to też byś mnie kochał.
Ja: Nie. Wziąłbym palnik i bym Cię wypalił, żebyś nie żarła sałaty i nie składała 300 jaj dziennie.
Konto tymczasowe.