Żadnych "postanowień noworocznych". Żadnych farmazonów spod znaku "koniec z narkotykami", "koniec toksycznych znajomości", "od tego roku sie zmieniam". Zmiana jest procesem a nie wydarza się w jednej chwili. A jedyne znajomości z jakimi trzeba skończyć i to definitywnie (nieodwracalnie i ostatecznie) to znajomości że skompromitowanymi pijawkami z klasy panującej, z wielkopaństwem mającym prywatne jachty, odrzutowce, zamki i loty w kosmos z szampanem albo kaprysy jak kupowanie sobie Twittera tak jak się kupuje gumę do żucia w osiedlowym sklepie za rogiem. A jak tam wasz #sylwester