08.03.2024
Ostrzeżenie publiczne dotyczące żywności: Przekroczenie najwyższego dopuszczalnego poziomu patuliny w smoothie owocowym
1/2 #Warszawa
Mija tydzień od protestu ruchu klimatycznego i lokatorskiego na Kawęczyńskiej.
Chcieliśmy, żeby urzędujący prezydent, startujący znów w wyborach, usłyszał nasz gniew. Mamy dość pilotażozy. Ludzie marzną tu i teraz, w naszym mieście. Warszawa marnuje energię każdej jesieni i zimy, odkładając na wieczne nigdy remont domów bez ocieplenia.
Dzień Kobiet to idealny dzień na pójście do kina na film o Goralenvolk, szczególnie że właśnie dzisiaj wchodzi do kin. #BiałaOdwaga
Dzień Kobiet to nie jest Dzień Kwiaciarza i Krawaciarza. Nie został wprowadzony po to, żeby jakaś branża miała w tym dniu eldorado, bo komuś chciało się wykonywać puste gesty.
W 1910 roku socjalistki na międzynarodowej konferencji ustanowiły go nie po to, żeby panowie mogli wygłaszać swoje pustosłowie. To jest dzień walki o równe prawa, o równe płace, o wolność.
Dzień Kobiet nie powstał także po to, żeby liberałowie zrobili sobie z niego gadżet, który ogranicza się wyłącznie do obrony interesów zamożnych kobiet. Już przed stuleciem kobiety z ruchu robotniczego słusznie uznały, że opresję najciężej znoszą kobiety niezamożne, robotnice, ponieważ te bogatsze mogą sobie wolność do pewnego stopnia kupić.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/dzien-kobiet-czyli-zarty-sie-skonczyly/
"Dla burżuazyjnych kobiet prawa polityczne są środkiem pozwalającym im na wygodniejsze i bezpieczniejsze poruszanie się w świecie opartym na wyzysku mas pracujących. Dla pracownic prawa polityczne są krokiem na ścieżce prowadzącej do upragnionego królestwa pracy.
"Przemówienie Aleksandry Kołłontaj z ósmego marca 1913 roku w naszym tłumaczeniu znajdziecie na stronie internetowej Akcji Socjalistycznej.
https://akcjasocjalistyczna.pl/aleksandra-kollontaj-dzien-kobiet-luty-1913-r/
Monika Wlezień: "W lutym zeszłego roku, Franciszek Vetulani, student historii i wnuk profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, opluł popiersie Zygmunta Szendzielarza znajdujące się w krakowskim Parku Jordana, co sfilmował i opublikował w internecie 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. (Ten sam F.V. zawiesił wcześniej teczową flagę na smoku wawelskim.)
Czemu służy nazywanie Zygmunta Szendzielarza zbrodniarzem wojennym?
Czemu służy odebranie dobrego imienia tym, którzy byli bezdomni, w lasach, przez wiele lat, po to żeby bronić innych ? Tym, którymi kierowała wielka nadzieja, że wojna nie może się tak skończyć, że Polska, która broniła wolności, zostanie zniewolona?
Chodzi o oderwanie go od nas, żebyśmy widząc w nim przestępcę, nie czuli z nim związku. Ten sam cel miała komunistyczna propaganda.
Czy młodego obrońcę prawdy historycznej tak samo oburza fakt, że Państwo Polskie po 1989 przez 20 lat do 2008 r, nie zdołało osądzić stalinowskiego sędziego Mieczysława Widaja, który skazał Szendzielarza na 18 krotną karę śmierci, winnego ponad 100 morderstw sądowych, a po zakończeniu pracy pobierającego emeryturę - 10 000, przy średniej emeryturze krajowej niewiele ponad tysiąc złotych?
A był on przecież jednym z wielu niepostawionych przed sądem i opływających w profity po 1989 członków stalinowskich elit… Te same środowiska, które chcą jak najsurowiej rozliczać Wyklętych nawoływały do humanitarnej wyrozumiałości dla nich. Dlaczego ?
8 II 22 w czasie upamiętnienia w Sejmie rocznicy morderstwa mjr. Zygmunta Szendzielarza i oficerów wileńskiej AK w Mokotowskim więzieniu, Lewica wychodzi z sali obrad, część KO nie wstaje z miejsc.
TEKST opublikowalam 13 LUTY 2022"
No więc myślę że warto powtórzyć jeszcze raz:
Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" był zbrodniarzem wojennym.
"To okaleczanie świadomości jednostek jest według mnie najgorszym grzechem kapitalizmu. Uczniom wpajane jest przesadnie konkurencyjne nastawienie, a w przygotowaniu do przyszłej kariery uczy się ich, że sukces w gromadzeniu dóbr to świętość. Jestem przekonany, że istnieje tylko jeden sposób wyeliminowania tych grzechów: jest nim ustanowienie gospodarki socjalistycznej w połączeniu z systemem edukacji mającym za cel dążenie do dobra społecznego.
W takiej gospodarce środki produkcji stanowią własność samego społeczeństwa i użytkowane są w sposób planowy. Gospodarka planowa, dostosowując produkcję do potrzeb społeczności, zakłada podział pracy pośród wszystkich do niej zdolnych i zapewnia utrzymanie każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie i każdemu dziecku.
Nie, nie mamy. W przytłaczającej większości trzeba najpierw wydać, żeby dostać zwrot obwarowany rozmaitymi warunkami i ograniczeniami czasowymi. Poprzedni rząd, jak wiemy, zawalił sprawę w tej kwestii, ale obecny też nie ma żadnej gwarancji, że wykorzysta wszystkie te środki. Opowiadanie, że „mamy” te środki to jest oszukiwanie ludzi.
Dlatego przychylne względem PO media na wszelki wypadek już dmuchają na zimne i próbują przygotowywać czytelników na problemy i podpowiadać „genialne pomysły” jak je wydać szybko.
Przykładowo nasz ulubiony Witold Gadomski w Wyborczej przeprowadził wywiad ze specem z agencji konsultingowej. Ten biznes polega na „wspieraniu przedsiębiorców”, więc jakie mógł naszemu „fachurze od gospodarki w Wyborczej” dać porady w kwestii ogarnięcia (publicznych!) środków z KPO? To proste: trzeba rozdać jak najwięcej „przedsiębiorcom”.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/dobre-rozdawnictwo-wg-libkowego-speca/
Uśmiechnięta Polska w pełnej krasie. Czaruś Hołownia zamraża dyskusję o liberalizacji aborcji i kwestię praw kobiet. Sodówka szołmenowi uderzyła szybko od kiedy został gwiazdą Sejmfliksa.
Pisali mi tu różni, że trzeba czekać na różne rozwiązania, bo dopiero nowa władza zaczęła i się tam rozsiadają jeszcze w fotelach. Sto dni poczekajmy i można będzie krytykować. Czy wobec tego już można? Czy mamy dalej się uśmiechać w tej radosnej libkowej Polsce?
305 tys. zł - tyle przez ostatnie 8 lat Platforma Obywatelska zapłaciła jednemu z przedsiębiorców za "analizy politologiczne". Jakie? Najpierw partia nie chciała udostępnić dokumentów, zasłaniając się brakiem dostępności. Gdy weszliśmy na ścieżkę sądową, faktury się odnalazły. Według ustaleń Wirtualnej Polski przedsiębiorca w tym czasie prowadził dwa konta, które promowały polityków Platformy oraz atakowały przeciwników partii. A szczególnie Szymona Hołownię.
Krystian Propola (wpis oryginalnie zam. na fb w lutym 2024 r.):
"Uwierzycie, że ktoś się tego pozbył 😯? Prof. Kazimierz Tymieniecki (1887-1968) był polskim mediewistą, a jednym z jego dzieł była monografia "Dzieje Niemiec do początku ery nowożytnej", wydana w 1948 r.
Jeden z egzemplarzy tego dzieła podarował najwyraźniej wówczas innemu wykładowcy, prawnikowi, prof. Adamowi Vetulaniemu (1901-1976). Wydanie jest obecnie w stanie średnim, ze względu na to, że ten ostatni prawdopodobnie później przekazał je jednej z bibliotek - widać na nim np. stemple biblioteczne z oznaczeniem "WYCOFANO" ❌."
"Na oficjalnych zdjęciach Paweł C., który na co dzień używał tytułów prof. dr hab. MBA DBA L.L.M i MPH, wygląda nobliwie w sobolach, birecie i złotym łańcuchu kupionym specjalnie na uroczystość rozdania dyplomów.
Do złota ma słabość: własne portrety kazał oprawiać w pozłacane ramy, a posiłki jadł wyłącznie złotymi sztućcami. Prywatną zastawę trzymał na półce z przyklejoną kartką: Półka JM Rektora, bo jego talerze i filiżanki nie mogły stać zbyt blisko naczyń innych pracowników. - Nie krył się z tym, że zwykli ludzie go brzydzą - mówi była pracownica."
Cytat z artykułu Renaty Kim
Aktywistki #OstatniePokolenie przerwały koncert w Filharmonii Warszawskiej, domagając się natychmiastowych zmian mających zredukować emisje w transporcie.
Ma być obniżona składka zdrowotna dla kapitalistów! – żądają neoliberałowie z Trzeciej Drogi. PO oczywiście jest „za”, ale będzie mogła mówić, jak w innych kwestiach, że to TD ich „zmusiła”.
Oczywiście jednocześnie geniusze z TD postulują wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Ale z czyjej kieszeni? Oczywiście pracowników najemnych, bo ich doić można bez opamiętania i przecież nie kwikną nawet, w przeciwieństwie do przedsiębiorców wiejskich czy miejskich, które dysponują potężnym lobby w sejmie i są w stanie uzyskać, co tylko chcą, mimo że stanowią znaczącą mniejszość społeczeństwa.
Natomiast pracownicy najemni, pozbawieni jakiejkolwiek rozbudowanej świadomości wspólnoty interesów byli, są i będą „robieni na kasie” i będą płacić za wszystko.
Już się burzą drobnomieszczanie, że „przecież przedsiębiorca płaci za swój ZUS i pracownika”. Otóż dokładnie odwrotnie. Za wszystko płacą jego pracownicy oraz klienci (też najczęściej inni pracownicy). Tak jak za dworki i pałace szlachty finansowali ze swojej pracy chłopi na polach.
Trolle libkowe dostały nowy prikaz z centrali. Teraz należy pokazywać, jak to postulaty dotyczące praw człowieka (prawa kobiet, osób LGBT+, migrantów, represji policyjnych) i ochrony środowiska (wycinka lasów, kryzys klimatyczny, etc.) to są tematy „skrajne”, które „nikogo nie interesują poza wąską bańką”.
Oczywiście nie ma to nic wspólnego z faktami. Jest jedynie formą ratowania twarzy przed libkowym betonem, do którego ten przekaz wyłącznie ma trafić. Ma on tłuc im do łbów jednostajną propagandę: Wszystko jest pod kontrolą, wszystko idzie zgodnie z planem Umiłowanego Demokratycznego Przywódcy. To nie dlatego nic się nie zmienia, że koalicja jest wewnętrznie zablokowana w tych kwestiach, to dlatego, że prawa człowieka są „skrajnym tematem”.
Jak wiadomo, kraje Unii w większości są rządzone przez skrajnych fanatyków, dlatego tam aborcja jest dostępna, a u nas w kraju „rozsądnego centrum” i wiecznego POPiS-u „nikogo” prawa kobiet nie interesują. Mimo że całkiem niedawno w tych sprawach odbywały się największe masowe protesty w historii tego kraju.
Ciekawe, że nawet publicyści Wyborczej obawiają się, że kolejne oszustwo wyborcze spowoduje gwałtowny spadek frekwencji.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/wyborcze-oszustwo/
Gay. Hate nazis and terfs. Sex is cool but have you ever fucked the system? Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór i bunt stają się obowiązkiem. Raz sierpem, raz młotem brunatną hołotę. Po co mi bóg w sercu skoro mogę mieć kutasa w mordzie. JP2GMD ACAB