plpol
Mam wrażenie, że bezrefleksyjna powszechność zwrotu "głosowanie za kimś" powoduje podobnie dużo szkód jak "aresztowanie za coś".
Powszechny jest pogląd, że głosowanie polega na wybraniu kandydata, którego najbardziej chcielibyśmy widzieć wybranego. Nawet w przypadku wybierania jednoosobowego organu nie jest to sposób, w który najlepiej możemy realizować nasze preferencje (nawet nie może, bo nie zależy od tego, których z pozostałych kandydatów wolimy bardziej). W przypadku organów wieloosobowych sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo przestrzeń możliwych preferencji jest większa.
IMO warto myśleć o głosowaniu nie jak o wyrażaniu poparcia dla konkretnego kandydata, ale jak o wyborze, który ma skutki. Jeśli mamy do dyspozycji rozsądnie dobre przewidywania wyników wyborów, możemy poszacować jak każdy możliwy wybór może wpłynąć na wyniki.
Eh, chyba powinienem po prostu napisać taką symulację i ją udostępnić.
plpol
W międzyczasie mój znajomy zrobił ~taką symulację:
https://github.com/OnufryW/Dhondt
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1l_LWo-c_viyeoRaF0J98-TtHQhNVoXn2H2c8hr9aP3U/edit#gid=1514731752
(Nie bierze ona pod uwagę szansy na bycie języczkiem u wagi w kontekście przekraczania progu wyborczego, bo jej głównym celem jest pokazanie różnic między okręgami.)