@btd

Nie wiem, nie mam uprzedzeń wobec samego faktu autorstwa Sakowskiego a to co pisze jest w dużym stopniu zbieżne z moimi własnymi kontaktami z tym środowiskiem tutaj, na Fediverse. Istnieje kategoria osób, które w sposób niezwykle agresywny reagują na wypowiedzi, które w ich ocenie są agresją wobec innych, bliżej niesprecyzowanych grup, i których oni w swojej własnej ocenie bronią. I w tej rzekomej, często urojonej obronie, generują agresję na poziomie o wiele większym od rzekomo zwalczanego.

@kravietz
"Nie wiem, nie mam uprzedzeń wobec samego faktu autorstwa Sakowskiego"

wow, co tam że gość kłamie, wymyśla rozmijając się z badaniami na które niby się powołuje, ale wymyślił "definicję" woke żeby się obronić jak mu wytykają jego każdy bullshit która "pasuje" więc spoko

@btd

Śledzę od dłuższego czasu wątek, w którym @rcz i @timorl dyskutują publikacje Sakowicza pod kątem poprawności jego argumentacji i o ile sporo kwestii jest dyskusyjnych to nie odniosłem wrażenia, że “gość kłamie, wymyśla rozmijając się z badaniami”.

https://agora.echelon.pl/notice/AVtSViQ1BEBZkCHwI4

Co istotniejsze, ten wątek dowodzi, że merytoryczna dyskusja na ten temat jest możliwa bez wszystkich tych “wow”, “kłamie”, “bullshit” i innych emocjonalnych atrybutów “wzmożenia”, które natychmiast ustawiają strony na czarno-białych pozycjach plemiennych i w obowiązkowej konfrontacji.

@kravietz @rcz @btd Kłamać to może zwykle nie (przynajmniej w poscie na blokgu nie było wprost kłamstw), ale w tej odpowiedzi do artykułu (w końcu ukazała się jakaś jego większa polemika tamże?) ewidentnie co najmniej manipulował w liście skutków ubocznych. Co najmniej też stosował sztuczki erystyczne w blogposcie, co też jest przedyskutowane w śmierciowątku co zalinkowałeś.

A ten wywiad to jakaś tragedia, takiego chochoła dawno nie widziałem. W szczególności cytat, który wypisałeś mnie wyjątkowo irytuje, bo mikroagresje, mimo beznadziejnej nazwy, są bardzo użytecznym pojęciem, i ich demonizacja w popularnym dyskursie jest dla mnie osobiście drugim najbardziej irytującym elementem krytyki tej fali feminizmu (pierwszym jest nabijanie się z “2+2=4 to konstrukt kulturowy”, w obu wypadkach problemem jest że krytykujący zwykle nawet nie zrozumiał co krytykuje…). Nie znaczą one natomiast zupełnie tego co osoba udzielająca wywiadu sugeruje, co niezbyt dobrze świadczy o jej znajomości tematu.

@timorl

pierwszym jest nabijanie się z “2+2=4 to konstrukt kulturowy”

To jest nawet dobry przykład. Zauważ, że bez nieuków próbujących zbijać kariery na postmodernizmie nie byłoby skandali “Modnych bzdur” ani “Grievance studies”.[^2] Dekonstrukcja jest narzędziem bardzo przydatnym, ale w rękach nieuków przekształca się w parodię nauki. Lacan p…lący bzdury o tym jak to pierwiastek z -1 jest “symbolem męskiej erekcji” obiektywnie rzecz biorąc był przykładem pseudonauki jak i jakiejś formy kultu cargo. A to, że niektóre kręgi nauk społecznych zmieniły się w plemienne kółka wzajemnej adoracji gdzie merytoryczna krytyka nawet między badaczami jest źle widziana to patologia, która przeczy samej idei nauki jako odkrywania, debaty i wykuwania nowych idei.

[^1]: https://en.wikipedia.org/wiki/Fashionable_Nonsense [^2]: https://en.wikipedia.org/wiki/Grievance_studies_affair

@rcz @btd

@kravietz No i widzisz, już to jest wielokrotnie lepsza krytyka tej ideologii niż cokolwiek co się dzieje w tamtym wywiadzie. (Nie będę na nią bezpośrednio odpowiadał, bo znowu się zaplączę w kolejny śmierciowątek, aż tyle energii w życiu nie mam. :P)

Dla jasności, bo jak już wspomniałem jest to dla mnie ważne – uważam że “2+2=4 to konstrukt kulturowy” nie tylko jest prawdziwe, ale jest wręcz kluczowym stwierdzeniem, którego zrozumienie pozwala dużo lepiej rozwijać matematykę. Wydaje mi się że tak zrozumiałeś tamto zdanie, ale bardzo nie chciałbym być źle zrozumiany, stąd podkreślenie. Mam swoje myśli na ten temat szerzej rozpisane w innym śmierciowątku (ale ja mam rozrywki…), jeszcze z poprzedniej instancji, ale nie chce mi się niestety szukać, chyba że jesteś zainteresowany. <_<” @rcz @btd

@timorl

“2+2=4 to konstrukt kulturowy” nie tylko jest prawdziwe

Dla mnie ta teza nie jest w żaden sposób kontrowersyjna i należy pewnie do kanonu epistemologii, tak samo jak odkrycie (czy też może uświadomienie sobie) skrzywień poznawczych.

Kontrowersyjne jest raczej to co z tego faktu się dalej wywodzi, bo na pewnym etapie i w pewnych kręgach teza, że coś jest konstruktem kulturowym stała się czymś w rodzaju synonimu, że jest to wymyślone, błędne lub całkowicie plastyczne. A w konsekwencji do quasi-losowego mieszania pojęć naukowych z fantazjami, co sprowadziło je do poziomu pseudonauki.

Mało jest języków, które podlegały historycznie takiej ewolucji jak język matematyki - jak brakowało symbolu na opisanie nowych koncepcji to po prostu go wymyślano.

Więc w czym problem? Głównie w tym, że znaczna część matematyki jest instrumentem opisu fizycznej rzeczywistości, w tym nawet stosunkowo nowe obiekty matematyczne jak tensory czy równanie Bayesa. I jako takie zostały one odkryte jako lepszy, bardziej precyzyjny opis rzeczywistości niż metody wcześniejsze.

Czy teraz można sobie wziąć sobie ten konstrukt społeczny w postaci symboli matematycznych i zarysować nimi losowo ścianę w celach artystycznych lub rozrywkowych? Oczywiście. Każdy matematyk się tylko ucieszy. Takie zastosowanie jest ortogonalne w stosunku do funkcji opisu rzeczywistości oferowanej przez matematykę.

Czy można wziąć cyfry systemu dziesiętnego i przepisać je sobie nie po kolei tak, że 1 będzie oznaczać 5, 2=8 itd? Jeżeli ktoś będzie w ten sposób demonstrować szyfr podstawieniowy to oczywiście ma to sens. Jeżeli ktoś będzie prowadził w ten sposób obliczenia konstrukcyjne budynku to pewnie zostanie to uznane za ryzykowne dziwactwo.

Ale czy można pomnożyć cenę jednostkową 100 PLN razy 8 sztuk i podać wynik 8000 PLN, twierdząc, że matematyka jest konstruktem społecznym, “ja tak to widzę” i oskarżać innych o faszyzm w razie krytyki?

@rcz @btd

@kravietz Eh, tylko za każdym razem jak widziałem jakiekolwiek przykłady czegoś podobnego do tego ostatniego dyskutowane w mediach i się głębiej wkopałem, to się okazywało że krytykujący właśnie nie zrozumiał o co chodziło – choć przyznaję że może te faktyczne przykłady do mnie nie dotarły, bo najbardziej kontrowersyjne mogły być te głupie. Choć nadmiar oskarżeń politycznych w tych kontekstach faktycznie widziałem. @rcz @btd

Follow

@timorl @rcz @kravietz @btd

Mam jakieś niejasne wrażenie, że widziałem dyskusje naokoło "hipoteza pusta nie istnieje", które, jeśli spojrzeć nie nie ukosem, chyba by pasowały.

@robryk O, rozwiniesz? Bo to znam głównie jako sensowną (szczególnie z bayesiańskiego pktu widzenia) krytykę niektórych badań, ale brzmi ciekawie i potencjalnie jakby ktoś mógł z tym przesadzić. @rcz @kravietz @btd

Sign in to participate in the conversation
Qoto Mastodon

QOTO: Question Others to Teach Ourselves
An inclusive, Academic Freedom, instance
All cultures welcome.
Hate speech and harassment strictly forbidden.