Nie wiem, czy jeszcze jest sens mówienia o #fedidrama, w dodatku ze strony relatywnego randoma (na dodatek do bólu cis-gendered i hetero), ale:
tak, jak bolałoby mnie nieco odseparowanie się od 101010 (bo jednak większość ludzi tam nie ma nic wspólnego z obecną dramą), tak dla bezpieczeństwa psychicznego osób, które znajdują się na lewacki.space mógłbym to zrozumieć. Żarty z osób trans (i generalny TERFizm) to totalnie nie moja bajka, zresztą 99% żartów z mniejszości są albo durne, albo krzywdzące, często jedno i drugie; zresztą, "żartami" jest zwykle maskowany zwyczajny hejt i dyskryminacja.
Post tego przeklętego Sośnierza (ha tfu na chuja) raczej nie jest już tutaj szczególnie ważny; ważna jest obecna postawa adminatu 101010 i przyjęcie do wiadomości, że "humorek" bazowany na żartach z osób LGBT, innego koloru skóry, narodowości, etc. też jest dyskryminacją i tyle. Jest tyle innych tematów na które można żartować, nic nie stracimy na odjęciu żartów z orientacji/identyfikacji.
Żartować należy ze wszystkiego bo lepiej śmiać się i płakać. Ja się śmieje z Ciebie a ty ze mnie. Ot po prostu trzeba wyjąć kij z dupy i żyć :)
Świat to nie je bajka a Fedi to tylko portale społecznościowe w internecie a nie prawdziwe życie.
Mniej internetu i człowiek o wiele zdrowszy psychicznie. Wystarczy wyjść z domu, spotkać się ze znajomymi, mieć hobby, rodzinę. Skupić się na tym co ważne a wtedy inaczej do takich dram człowiek będzie podchodził.
Trzeba mieć trochę bardziej wyjebane co jakieś osobliwości piszą w necie. Więcej wiary w siebie a nie w opinie innych hehe