@jaczad @timorl No to chyba komplenie inaczej rozumiemy rolę państwa w kreowaniu dostępnych i otwartych usług cyfrowych. Z tego co napisałeś to ja zrozumiałem, że państwo ma niekomercyjne projekty FOSS traktować tak samo wielkie korpo - czyli tak sobie stać i obserwować , której ze stron lepiej coś wyszło i na tej podstawie podejmować decyzje że instytucje publiczne powinny używać tego czy tamtego. W takiej konkurencji to chyba oczywiste, że miliardy dolarów zainwestowane dla zysku zawsze wygrają z tysiącami wydanymi tylko na pokrycie kosztów.
Ja te rolę państwa rozumiem tak, że tam gdzie w grę wchodzą usługi publiczne o charakterze powszechnym (a takimi juz dawno stał się defacto dostęp do sieci społecznościowych) to publiczne pieniądze powinny być wydawane m,in. na zapewnienie takich usług w sposób niedyskryminacyjny jak najszerszej grupie obywateli. A jeżeli "abonentem" takiej usługi chce być instytucja publiczna to wręcz niedopuszczalna jest sytuacja, że jako główny kanał komunikacji wybiera ona sobie prywatną platformę do której dostęp jest uzalezniony np od zgody na toksyczne praktyki. Jednym słowem państwo wg mnie nie ma prawa w swoich oficjalnych dokumentach, kanałach, zachęcać , promować, rekomendować używania konkretnych prywatnych biznesów, które działają w celu osiągnięcia zysku a nie dla dobra publicznego. Taką rolę mogą/powinny natomiast pełnić usługi cyfrowe, których otwarte standardy działania oraz dostępności wyznacza państwo i z publicznych pieniędzy wspiera ich funcjonowanie . Czyli np wprowadza zasadę że cały software wytworzony za publiczne pieniądze dla podmiotów publicznych musi być FOSS:
publiccode.eu/pl/ co od razu zmienia (na +) szansę projektów , które tworzą w ten sposób alternatywne zdecentralizowane sieci społeczościowe.
I teraz najwazniejsze pytanie (bo dotyczy personalnie Ciebie :-) ): kto ma się zajmować realizowaniem tak rozumianej roli państwa albo chociaż zrobić w tym zakresie dobry początek ? Czy to nie powinni być właśnie eksperci, którzy nie sa politykami ale mają na nich jakies przełożenie bo tworzą zallcenia, standardy, mają dostęp do "ucha polityków" ? Domyślam, że zaraz powiesz, że ty nie jesteś od spraw FOSS tylko od dostępności. Ale dokładasz swoją ekspercką cegiełkę do tego co ministry potem podpiszą i puszczą dalej. Czy cyfryzacja państwa ma wyglądać tak że każdy w swojej dziedzinie zabiera głos i nie obchodzi go co inni od innych dziedzin mówią ? Tzn jeśłi np w sprawie FOSS nic nie mówią bo ich nie ma to ich strata (a zysk dla korpo) ? Gdzie w tym wszystkim jest interes obywateli jako całości ? Czy ktoś go w ogóle reprezentuje ?
Zgadza się. Co więcej - upewniłem się i zarówno Peertube, jak i Owncast nie informują o dostępności interfejsów.
Dochodzi jeszcze jeden problem - co miałbym zaproponować czytelnikom? Instalowanie własnego serwera? Korzystanie z hostingu? A jeżeli będzie płatny, to jak uzasadnić rezygnację z bezpłatnego YouTube?
@timorl @miklo