Szukam pomysłu, jaką pracę mógłbym wykonywać
> Nie mam też doświadczenia jako sysadmin.
Czy nie jest tak, że niedoszacowujesz? Przynajmniej w okolicach bardziej devopsowych istotne rodzaje doświadczenia to często takie, które pozwalają (a) stwierdzić co jest nie tak z tym serwerem (b) oautomatyzować sobie zarządzanie większa liczbą takowych. Strzelałbym, że typowy maintainer Gentoo ma co najmniej trochę doświadczenia z (a) (no, może niekoniecznie z wersją typu "czemu I/O jest tu takie wolne", ale dużo z wersją typu "czemu temu ustrojstwu nie podobają się nasze biblioteki dynamiczne/czemu tu działa podczas gdy tam nie działa"). Naprawianie systemów budowania powinno dawać doświadczenie pomagające z (b): jak już widziałeś ileśtam rzeczy, które się zepsuły, bo wszystko było straszną gulgutierą, nabierasz intuicji pomagających wykrywać gulgutierowate pomysły i ich unikać.
Gdy przeprowadzałem rozmowy o pracę w okolicy devops (disclaimer: potencjalnie dość nietypowe), najbardziej się przejmowałem tym, czy potencjalny pracownik umie (a) coś wywnioskować z tego co już wie (np. odrzucić hipotezy o tym, co jest zepsute, albo zauważyć, że pewien sposób wyprodukowania zadanego systemu nie ma szansy mieć wymaganych własności), (b) tak wybierać pytania/następne kroki diagnostyki, żeby dostawać informacje użyteczne do (a). Niewielu kandydatów dobrze radziło sobie z (b); to że ktoś sobie radził było dla mnie bardzo istotnym plusem.