(Nie rozumiem Ukraińskiego, więc nie wiem, czy moje pytanie nie ma odpowiedzi w wywiadzie; niestety nawet automatyczne tłumaczenie napisów z jakiegoś powodu nie działa.)
Umiem sobie wyobrazić parę powodów do niesolidarnego podejścia:
- obawa przed niesprawiedliwością w poborze (w szczególności, gdy niesolidarne podejście innych wygląda na skuteczne),
- obawa przed brakiem roztropności (bardziej bezpośredniego) dowództwa (np. takie, jak chyba w Polscie rozpowszechnił serial Kawalieria Powietrzna).
Czy wiesz może o jakiś próbach dowiedzenia się o tym, jakie są deklarowane powody tego podejścia? (Albo widzisz jakieś potencjalne powody, których ja nie widzę?)
Czy podejrzewasz, że faktyczne powody biorą się z niechęci do wywracania swojej sytuacji życiowej do góry nogami, czy z obawy przed ryzykiem?
Myślę, że to jest zbieg wielu czynników, tak samo jak w Polsce. Władze przez lata nie spełniały swoich zobowiązań, co skutkuje brakiem zaufania ale także koniecznością radzenia sobie samemu w każdej sytuacji. Także wtedy gdy samemu nie się poradzić, nawet gdy państwo stopniowo zaczyna robić to do czego zostało powołane czyli np. obrona kraju.
@kravietz @robryk właśnie że dzieci polityków nie są w wojsku, w tym Poroszenka. Na początku marca był kolejny wątek tematu https://www.unian.ua/society/boti-poroshenka-atakuvali-v-socmerezhah-biycya-zsu-za-zgadku-pro-sina-uhilyanta-oligarha-ekspert-gladkih-12574383.html
Publikacja, szczerze mówiąc, sama w sobie nie brzmi zbyt wiarygodnie. Jakiś anonimowy wojskowy pod pseudonimem “Stalker”? A starszy syn Poroszenko służył w ZSU w 2014 roku, to potwierdza wiele źródeł:
@kravietz służył nie oznacza że służy
Wojskowy pod pseudonimem "Stalker" jest znany jeszcze z czasów Majdanu. Ochotnik z 2014 roku.
Przypadków gdy dzieci polityków za granicą o wiele więcej
Ktoś wyjechał, ktoś służy w ZSU albo TRO. Sporo posłów do Rady czy rad miejskich sami służą w wojsku, podobnie jak wielu polityków czy aktywistów. To normalne zjawisko, tak samo jak pośród zwykłych obywateli część poszła do wojska a część uprawia żenujące sceny próbując przepłynąć słynną już Tisę.
Jedyna strona, która nakręca narrację o wszechogarniającej korupcji i powszechnej ucieczce dzieci ukraińskich polityków jest Rosja.
@robryk
Właśnie kluczowe moim zdaniem są różnice pomiędzy tymi deklarowanymi a faktycznymi powodami unikania poboru. Oczywiście, wszyscy mówią o korupcji i podziale na “biednych i bogatych”, ale pierwsze to jednak nadal jednostkowe przypadki i nie mające charakteru systemowego, a drugie to raczej projekcja z Rosji, gdzie faktycznie nikt z “bogatych” nie idzie na front. W Ukrainie masa dzieci polityków (np. Poroszenki) służy w wojsku i się tym chwalą. W praktyce myślę, że główne faktyczne powody to te same co w Polsce dla np. niepłacenia podatków - “niech ktoś inny płaci oraz przekonanie, o którym mówi Dikij, że “jak ktoś mieszka na Zakarpaciu to wojna go nie dotyczy”.