Ostatnio mnie ktoś obraził, bo podsumował, że jestem »kontrarianinem«.
Jakbym był kontrarianinem to bym mówił, że globalne ocieplenie nie jest antropogeniczne, chociaż większość niezależnych eksperymentów z niezależnych dziedzin wskazuje na to.
Byłbym w kontrze do czegokolwiek co uważa większość, byleby być w kontrze.
A nie pisał, że skoro wypracował się konsensus na podstawie dowodów to to jest najprawdopodobniej prawdą.
Także, niektórzy czytają co piszę, ale kompletnie nie rozumieją mnie jako człowieka.
Fedigencja: ale przynajmniej były z grubego lnu! I wytrzymywały całe życie!
🤦
Tak teraz takie też są dostępne, tylko też kosztują prawie tyle, co pół roku zarobków.
One dalej istnieją, nie pogorszyły się.
Ja śmiem przypuszczać jeszcze coś innego:
jakoś w przeliczeniu na cenę (czas życia jaki musimy poświęcić, żeby coś nabyć) się polepszyła (dzięki postępom technologii, w tym inżynierii materiałowej)!
Nie wierzycie? Oto eksperyment myślowy:
komu przeciętnie jakościowej się będzie żyło:
osobie dzisiaj czy osobie x dekad temu.
PS najprawdopodobniej np 300 lat temu będziesz chłopem pańszczyźnianym i jedyne na co będziesz mógł sobie pozwolić za swoje zarobki to drugą parę portek do Kościoła.
Innymi słowy dawniej do wyboru miałem ekspres przelewowy do kawy industrialny za 20k i nic więcej. Więc nie miałem ekspresu.
Dzisiaj, dzięki technologii mam do wyboru **dalej** ekspres przelewowy do kawy industrialny za 20k, ale też tani plastikowy, gorszy za 100zł.
To, że mogę sobie pozwolić tylko na ten za 100zł i mi się zepsuje po roku, to nie znaczy, że się jakość pogorszyła ekspresów do kawy.
Ale też znaczy, że przynajmniej ten ekspres mam.
@bperruche@mstdn.social Sorry, don’t understand. They cut costs ’cuz consumers cannot afford more.
The choice is no‑home vs at‑least‑something.
Market drives that. Poles are poor.
There are plenty of developers for different segments, and poor consumer choose based on prices.
Pato consumers = pato developerka xD
It doesn’t mean better more expensive flats are not available, only that there are less consumers for them.
Jest ten jeden durny efekt, który mnie męczy:
dawniej rzeczy były solidne, ale drogie i niedostępne dla ogółu. Mieli je bogaci.
(Statystycznie ofc).
Dzisiaj DALEJ te rzeczy istnieją, ale oprócz nich są jeszcze tanie byle jaki rzeczy, które sprawiają, że produkt jest dostępny dla ogółu.
TO NIE ZNACZY, że dobrych rzeczy jest mniej albo przestały istnieć, tylko one dalej kosztują majątek.
Dawniej mogłem sobie zrobić marmurowe kolumny w dworku. Biedni nie mogli.
Dzisiaj biedny może sobie zrobić okleiny marmurowe (Chińczycy je uwielbiają) i estetyka marmuru jest odstępna dla nich w ich biednym domu.
To nie znaczy, że drogi dobry marmur zniknął, on dalej istniej, tylko jest drogi xD
Nie został zastąpiony tanimi okleinami, one są bardziej dostępne, więc zalały świat.
Tak jak meble z litego drewna nie zniknęły, bo można tanio kupić oklejoną strukturę wosku pszczelego z IKEI.
I ten efekt dostępności taniej alternatywy jest mylony z tym, że się „jakość pogorszyła”. Nie, nie pogorszyła się, tylko dalej kosztuje majątek, którego nie masz, bo byś musiał na parę spodni pracować pół roku.
Idę enty raz dzisiaj mniej więcej:
• wywalić starą kawę z kolby, przemyć
• zmielić kawę, jak brakło, żeby była świeżo zmielona
• nabrać kawę odmierzając ilość
• nabić kolbę
• przetrzeć uchwyt
• zapiąć kolbę
• odmierzyć mleko
• włączyć parownicę
• sfrotować mleko sterująć przepływem pary i głębokością dzyndzla
• wyłączyć parownicę
• włączyć maszynerię przelewową
• pilnować kiedy ma przestać lecieć
• wyłączyć maszynerię
zamiast wstawić szklankę, nacisnąć przycisk kapuczino, napisać pierdółwpis, i popijać kapuczino
@bperruche@mstdn.social Ty kiedyś chyba też nie widziałeś sensu w zmywarkach, ale w moim wpisie chodzi o kumpla ze studiów, który się zachowywał jakby mi ta zmywarka krzywdę robiła.
Jak kupiłem mamie zmywarkę lata temu, to do dzisiaj mi dziękuję, że „best gift ever i nie wybobrażała sobie życia przed i do tego tak pięknie umyte!” (tak, nauczyłem ją jak poprawnie jej używać).
Nie chcesz to nie używaj, przecież ja Ci nie bronie, ale po kiego do mnie przychodzisz i narzucasz swoją perspektywę na mnie uprzednio podeptawszy i ignorawszy moją?
A później tylko płacz, że „nimam na nic czasu”. No nie masz, jak robisz 20 zawodów tymczasowo. A teraz wracaj strugać ziemniaki i mielić kawę.
Konto tymczasowe.