#TikTok rozesłał parę dni temu mailing o "nowej funkcji". Problem w tym, że to rewolucyjne info, które nam rzekomo ujawnił - jak działa jego algorytm - to wiadomo od lat i zasadniczo nie ma problemu żeby te dane akurat sobie sprawdzić. Zatem znowu mamy PR zamiast realnej zmiany, ofc na nic innego nie liczyłam:
https://techspresso.cafe/2022/12/22/tiktok-pozwoli-zrozumiec-dlaczego-widzimy-konkretne-tresci-teoretycznie-i-tylko-troszeczke/
Kolejny odcinek sagi z Elonem, który nie ma nic wspólnego z wolnością i nic tak nie bawi, jak wieloletni jego fani, którzy nagle twierdzą "ja nigdy nie lubiłem Muska"!
Miał ustąpić po ankiecie, teraz twierdzi że to możliwe iż zagłosowały boty, a ostatecznie ogranicza możliwość głosowania w sondach dotyczących tego, co dalej stanie się z platformą:
Wyobraź sobie, że za każdym razem, kiedy jedziesz gdzieś autobusem alb tramwajem, ktoś pyta Cię o imię, nazwisko oraz dokładny cel podróży.
Gwarantuję Ci, że czułbyś/czułabyś się bardzo niekomfortowo - w końcu dlaczego przejazd komunikacją miejską ma wiązać się z podawaniem takich danych? Do czego potrzebuje ich osoba kierująca zbiorkomem, który porusza się przecież po z góry wyznaczonych trasach i nie potrzebuje od Ciebie takich danych? To naruszenie prywatności! - grzmiałoby w Twojej głowie, przynajmniej przez chwilę.
Podobne pytania i irytacja zapewne nie pojawiają się, kiedy wrzucasz zdjęcia swojego domu z przystrojoną choinką i zastawionym stołem (tak, aby było widać dokładnie, jak drogi jest ten serwis, który zawsze wyciąga się "od święta" i na ile jedzenia było Cię stać w tym roku).
Nie myślisz o tym, kiedy wrzucasz na Instagram zdjęcia swoich domowników, być może po kieliszku, być może - nieletnich, z buziami umazanymi słodyczami czy barszczem. Oni mają pracę. Oni będą chodzić do szkoły. I niekoniecznie chcą, żeby zdjęcie, nawet zrobione dla żartów, znalazło się publicznie widoczne dla wszystkich na Twoim profilu w mediach społecznościowych.
Chwalenie się świętami, wystrojem, dostatkiem, to potrzeba stworzona przez internetowy ekshibicjonizm. Warto jednak pamiętać, że dzieląc się wszystkim, co robimy w tym czasie - pokazując liczbę i wartość otrzymanych prezentów, robiąc i wrzucając do sieci zdjęcia innych osób bez ich zgody na publikację, nie szanujemy ani własnej prywatności, ani cudzej - może i uczestnicząc w wyścigu zazdrosnych spojrzeń na takiej czy innej platformie, może nawet i wygrywając.
Może być jednak tak, że rywalizacja w internetowym konkursie na przepych może być przegraną dla nas i innych osób w realnym życiu.
Jak ogarnąć świąteczne "inteligentne" prezenty tak, aby przy okazji nie stracić całej prywatności? 🌲 krótki poradniczek na Instagramie #techspressocafe: https://www.instagram.com/p/CmWlGAONuxS/
Cyberataki na świat kultury to w Polsce temat, którego się nie porusza - a jest o czym rozmawiać.
Na #techspressocafe pisaliśmy niedawno o cyberataku na Met Opera w Nowym Jorku. Dopiero po 10 dniach wróciła ich strona internetowa, kłopoty mają też inne instytucje - ale to nie tak medialne jak duże korpo ;)
https://techspresso.cafe/2022/12/19/metropolitan-opera-odzyskala-strone-internetowa-po-cyberataku/
Dziennikarka. Prywatność, cyberbezpieczeństwo, dezinformacja, cyfrowa polityka i dyplomacja. Piszę o tym, jak rozwój technologii zmienia nasz świat we wszystkich jego aspektach. Edukuję, piję kawę, czytam książki, kocham góry, pióra wieczne i cygara • #techspressocafe