Przypomnienie: kupując w sklepach sprzedających papierosy, wspierasz przemysł nikotynowy.

Polecam znalezc lokalne sklepy, ktore papierosow nie sprzedają - u mnie akurat są, kupuję tam, na ryneczku i przez neta od firm, ktore wedle mojej wiedzy nie handlują tytoniem.

I to nie jest tak, że supermarkety sprzedają papierosy bez zysku, czy coś. Eksponują produkty nikotynowe coraz mocniej, więc widzą w tym zysk, zarabiają na tej chorobie.

@kuba to ciekawe co piszesz, bo nie zauważyłem takiego trendu, muszę się przyjrzeć

ale pamiętam też jak nad każdą kasą były wielkie szafy z papierosami, kasjerka zawsze wstawała żeby je wyjąć i podać klientowi. Jednak sporo się zmieniło w ostatniej dekadzie

@tomek kiedyś papierosy były zasłonięte i był tylko cennik w postaci tabelki. Teraz są graficzne "cenniki" (to są de facto reklamy, ale jest napisane "cennik", więc niby obchodzi prawo) i podświetlane półki, czasem nawet z ekranami LCD.

@kuba @tomek Uderzyło mnie bardzo, kiedy miesiąc temu odwiedzałem Polskę, jak dużo osób pali. Odwyklem do tego widoku.

(Z drugiej strony – nie ma wszędzie wyplutych saszetek snusu 😉).

@tomo @kuba @tomek Ja byłem miesiąc w Melbourne, gdzie nawet osoób z e-fajkami nie uświadczysz i jak przyleciałem do Warszawy to było pierwsze, co mnie uderzyło. Jak wiele ludzi tutaj pali, wszędzie czuć zapach tytoniu.

@arkd @kuba @tomek I te przeklęte miejsca do palenia tuż przy wejściu do budynków…

@tomo @arkd @kuba @tomek No to jest chyba największa pomyłka obecnego systemu. Gdyby była wydzielona palarnia w środku, to tylko tam by śmierdziało. Teraz niby jest zakaz, ale każdy wchodzący musi zaliczyć falę smrodu na wejściu i wyjściu.

A gdyby tak zrównać palenie z piciem alkoholu na zewnątrz?

Follow

@rozie @tomo @arkd @kuba @tomek

Pytanie czy skutek w postaci silniejszego poparcia dla zakazu picia na ~zewnątrz (który jest dość selektywnie egzekwowany i który zmniejsza powszechność przestrzegania reszty prawa) nie byłby gorszy.

@kuba @rozie @tomo @arkd @tomek

Jest, strzelam, więcej oponentów palenia w np. parkach niż picia. Powiązanie takich dwu zakazów uczyniłoby oba bardziej trwałymi.

@robryk @kuba @tomo @arkd @tomek Nie no, nie chodziło mi o wiązanie prawne. To był skrót myślowy. Bo np. na przystanku nie wolno palić, ale obok już można. Nawet jak dymi na przystanek. I zdarzają się dyskusje że strażą miejską. A piwa ani na przystanku, ani obok nie wolno pić i dyskusji nie ma.

Sign in to participate in the conversation
Qoto Mastodon

QOTO: Question Others to Teach Ourselves
An inclusive, Academic Freedom, instance
All cultures welcome.
Hate speech and harassment strictly forbidden.